Z cichym stukiem służąca upuszcza kilka książek na stół zaledwie kilka centymetrów od komputera, na którym pracowałam.
Nie podnosząc wzroku, odsuwam laptopa od niej i kontynuuję pracę. Przewijam nowojorskie listy restauracji, barów i hoteli. Miejsc, gdzie para może miło spędzić czas. Niko wydaje się uważać pomysł randki za dziwny, co prowadzi mnie do wniosku, że być może nigdy na żadnej nie był.
















