Dziś pospałam. Nie mam jakiejś konkretnej godziny pobudki, ale dzisiaj jest kwadrans po jedenastej, kiedy wywlekam swoje ciało z łóżka.
Po szybkim prysznicu suszę włosy suszarką i pozwalam im opaść na plecy w naturalnej formie, czyli dzikich falach, jeśli dzień jest dobry. Czasem to po prostu dziki bałagan. Z jakiegoś nieznanego powodu dzisiaj wydaje się być dobrym dniem dla moich włosów, więc...
















