Perspektywa Dantego.
Ściskam szklankę whisky tak mocno, aż czuję, jak szkło skrzypi pod moją dłonią. Kilka minut temu wypiłem ostatni łyk, a wcześniej napełniałem ją już nie zliczę ile razy. Nie zwykłem pić przed południem, ale teraz doszedłem do punktu, w którym przestało mnie to obchodzić.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem tak wściekły. Różnica polegała na tym, że tym razem nie wiedziałem, na k
















