Punkt widzenia Dantego.
"Naprawdę musimy tam iść? Dziś wieczorem? Mieliśmy o wiele lepsze plany na ten weekend…" wymamrotała Phoebe, bawiąc się kolczykami z białego złota, które jej podarowałem. Ich chłodny dotyk drażnił mnie bardziej niż powinien.
"Wierz mi, to nie był mój pomysł, ale to sprawy biznesowe i, niestety, nie mogłem odmówić." Wyjaśniłem po raz setny, odkąd dostałem zaproszenie na to c
















