Minął tydzień, a po Dantem ani śladu, nawet cienia. Jakby zapadł się pod ziemię. Początkowo myślałam, że dał sobie spokój i trzyma się ode mnie z daleka, ale kiedy Hayley wspomniała, że od kilku dni jej nie odwiedził, zaczęłam podejrzewać coś innego. Mógł wyjechać w delegację, to byłoby normalne, ale dziwne, że zniknął bez słowa. Próbowałam się tym nie przejmować, powtarzając sobie, że to nie moja
















