Dante's POV.
Kiedy opuszczałem gabinet Fredericka, gniew ledwo buzował we mnie pod powierzchnią, ale z każdym kilometrem, który pokonywałem w drodze powrotnej do domu, osiągał punkt wrzenia.
Nie dość, że na co dzień byłem chronicznie rozdrażniony na samą myśl o matni, w którą wpędziła mnie Phoebe z rodziną, to świadomość ich perfidnych intryg i lawiny kłamstw, którymi próbowali wzbudzić we mnie po
















