Zakręciłam wodą w szklance z podwójnymi ściankami i jednym haustem ją wypiłam, zagryzając tabletki przeciwbólowe i na infekcję. Wizyta w szpitalu była na szczęście krótka. Nosa co prawda nie złamałam, ale spuchł od uderzenia pięścią Dantego. Lód pomógł zredukować obrzęk, został tylko siniak.
Nie miałam ochoty wracać do biura, ani też nie chciałam, by którykolwiek z mężczyzn mnie odwoził. Wbrew ich
















