Punkt widzenia Phoebe.
Co ona, do cholery, tu robiła? Czy to wszystko ukartowała, żeby wparować na lunch i wszystko zepsuć?
Sophia weszła do restauracji ubrana w ołówkową spódnicę w kratę i szarą bluzkę zapinaną na guziki, wpuszczoną w spódnicę. Czarne szpilki, które miała na nogach, pobrzękiwały przy każdym kroku, a ich dźwięk przebijał się przez gwar rozmów.
Patrzyłam na tę scenę w osłupieniu. M
















