Punkt widzenia Phoebe.
Żyrandol lśnił dumnie nade mną, gdy stroiłam się do brunchu w jego blasku. Całą garderobę, po moich usilnych naleganiach, przebudowano nie do poznania – w porównaniu z tym, co zastałam, wprowadzając się do Dantego. Kosztowało to majątek, ale dla mężczyzny takiego jak on to żaden wydatek. W końcu dlatego z nim byłam.
Wpięłam w uszy olśniewające diamentowe kolczyki od Cartiera
















