Biała, potrójnie złożona kartka papieru zawisła w powietrzu. Czułam pod kciukiem fakturę złotej obwódki, a patrzyłam na nią z niedowierzaniem i obrzydzeniem.
Kiedy wcześniej Lucy zapukała do moich drzwi, z takim entuzjazmem, spodziewałam się dobrych wieści, ale to nie był ten rodzaj wiadomości, na jaki czekałam. Mimo to wzięłam kopertę, odprawiłam ją i otworzyłam sama.
Zorganizowano naprędce przyj
















