Punkt widzenia Dantego.
Niewiele rzeczy potrafiło mnie naprawdę zaniepokoić. Prawdę mówiąc, byłem albo zbyt zajęty, by zaprzątać sobie głowę tym, co działo się dookoła, albo po prostu nic nie było w stanie mnie wystarczająco poruszyć, bym poświęcił temu więcej uwagi.
Ale tym razem było inaczej.
Po ponad godzinie spędzonej z Sophią i jej... interesującą córką Hayley, coś po prostu nie grało. Dzieck
















