Amelia.
Właśnie wróciliśmy z wizyty prenatalnej. Mój mąż poszedł do gabinetu popracować, a ja do sali fitness, żeby zrobić kilka ćwiczeń, na ile pozwalał mi stan. Po kilku godzinach wzięłam butelkę wody i dopiłam ją, wychodząc z pokoju, spragniona prysznica. I właśnie wtedy, gdy wyszłam, Lillian podeszła do mnie, wręczając mi paczkę. Zmrużyłam oczy, zastanawiając się, co to jest, kiedy ją odebrała
















