Lachlan
Widziałem, że nie spodziewała się, że oddam jej telefon. Ale i tak go wzięła. I nagle nowa Amelia, którą wciąż próbowałem rozgryźć, przemieniła się w tę wrażliwą kobietę, którą znałem. Wtedy upewniłem się, że to na pewno Amelia. Lekarz medycyny, tym razem podziwiałem, że znów widzę tę jej stronę. To było tylko bolesne; nie było związane ze mną.
"Jesteś zazdrosny, Lachlan?" – strofował mnie
















