Amelia.
Ostatni miesiąc z Lachlanem był spokojny. Żadnych protekcjonalnych słów. Żadnego zmuszania mnie na rodzinny obiad wbrew mojej woli. On poszedł dwa razy na ten obiad, a za drugim razem, zanim wyszedł, zapytał mnie spokojnie, czy chcę się z nim zabrać. Nie sądziłam, że jestem gotowa na dramat, który wiązał się ze spotkaniem tych sadystów, więc po prostu odmówiłam. Byłam gotowa walczyć, gdyby
















