Eric
– Ktoś przyszedł cię zobaczyć – oznajmiła Esmeralda, wchodząc, a ja jęknąłem.
– Esme, zdajesz sobie sprawę z pilności sprawy? Jesteśmy blisko sfinalizowania tej umowy i nie chcę się z nikim widzieć w tej chwili. Powiedz tej osobie, żeby przyszła innym razem – powiedziałem, ale jakiś intruz już wparował do mojego biura.
– Kłamiesz – powiedziała, a ja zastanawiałem się, kto to jest. Potem sobie
















