Amelia
– Ty podła dziwko! – wrzasnęła, robiąc się już cała czerwona, podczas gdy ja tylko patrzyłam na tę wariatkę, którą mój mąż wybrał zamiast mnie kilka miesięcy temu. I nie mogłam się powstrzymać od zastanawiania się, jak Lachlan radził sobie z jej szaleństwem. Albo jak mógł tak beztrosko wybrać jej urodę zamiast własnego spokoju ducha.
– Przysięgam, pożałujesz, że w ogóle pojawiłaś się w nasz
















