Amelia.
Wracaliśmy z kina i w końcu zmierzaliśmy do domu. To była istna karuzela zabawy, z kilkoma momentami wzruszeń tu i ówdzie.
W kinie uwaga nie skupiała się już na nas, lecz na filmie, i tak bardzo zatraciliśmy się w jego fabule. Nigdy nie sądziłam, że jestem fanką filmów akcji z nutą romansu. Ale cóż, jeśli mojemu mężowi się podoba, to i mnie z pewnością też. Ups! Co ja właśnie powiedziałam?
















