Lachlan
– Proszę – powiedziałem, wpatrując się w pracę, którą wykonywałem na swoim systemie, siedząc na łóżku, odpowiadając na pukanie do drzwi. Wiedziałem, że to musi być Lillian, ale zastanawiałem się, czego chce. Sprzątanie domu zwykle zaczynało się o ósmej, a była dopiero siódma z minutami. Wiedziałem więc, że to musi być coś pilnego, co mogło ją tu sprowadzić.
– Jesteś zajęty? – usłyszałem je
















