Lachlan
Dzień, którego tak się obawiałem, w końcu nadszedł. Mogłem wreszcie poczuć to, co Amelia czuła, kiedy była ze mną, i nadszedł czas na rodzinne obiady. Chciałbym móc to opuścić. Ale mama nalegała, żeby obiad odbył się w moim domu. Cholera, wiedziała, że nie pojawię się przy stole w rodzinnym domu.
Nadal zamierzałem to olać, ale kazała mi przygotować i nakryć dla nich stół, grożąc stanowczo
















