Amelia.
Poczułam wilgoć na czole, gdy się obudziłam.
Nie musiałam się zastanawiać, gdzie jestem, żeby to wiedzieć. To na pewno był szpital.
Czułam woń antyseptyków; ich gęsty zapach był wszędzie i wywoływał u mnie mdłości. Jeszcze gorszy był znajomy zapach leków. Do tego to białe światło i malowidła, które atakowały moje zmysły i utrudniały mi pełne otwarcie oczu.
Próbowałam sobie przypomnieć, co
















