ASHLEY.
Przełykam ślinę, gdy w końcu dociera do mnie, dlaczego to miejsce wydawało mi się tak znajome.
To biuro Vincenta.
Mój wzrok pada na dziewczynę obok Sinclaira. Obejmuje go ramieniem i śmieje się z czegoś, co opowiada mój brat, razem z nim.
Na ten widok serce mi się ściska. Cofam się, próbując stąd wyjść, zanim mnie zauważą, ale życie chyba ze mnie kpi, bo właśnie wtedy Vincent podnosi
















