ASHLEY.
Poszedł do ojca? Nie sądziłam, że tam bywa, biorąc pod uwagę ich relacje.
– Naprawdę? – powtarzam, a on kiwa głową, patrząc mi w oczy, zanim przyciska dłoń do moich pleców – zachęcając, bym wtuliła twarz w jego szyję. Intuicyjnie czuję, że cokolwiek próbuje mi powiedzieć, trudno mu to z siebie wydobyć i doceniam fakt, że chce mnie do tego dopuścić. Przynajmniej do tego. Pozwala mi wejść
















