ASHLEY.
"Mówiłem ci, Księżniczko, że nie masz ucieczki." Zachichotał groźnie, pochylając się nade mną, a moje oczy powędrowały w dół, ku jego dłoniom rozpinającym pasek. Serce waliło mi jak młotem, gdy zrzucał pasek i rozpinał rozporek spodni, zsuwając je aż do kostek, ukazując bokserki, pod którymi wznosił się jego stwardniały penis.
"Co... Co robisz?" wychrypiałam, spoglądając na moje ręce prz
















