ASHLEY.
– Uważaj na siebie i zadzwoń, jak tylko bezpiecznie dotrzesz do domu, dobrze? – mówi Lucy z uśmiechem, a ja kiwam głową na pożegnanie. – Powinnaś już wejść do środka, jest tak późno. – Chichoczę, wskazując głową na jej dom, a ona kiwa głową, cofa się i zamyka drzwi.
Stoi przed samochodem, gdy Darren uruchamia silnik, a ja z westchnieniem patrzę, jak nagle znika jej postać.
– Do domu? –
















