Rozdział 56
PERSPEKTYWA YRENE
NAJGORSZE.
– Yrene? – zapytała Fran, jakby potrzebowała okularów i nie widziała mnie wystarczająco dobrze. Wyprostowałam się klęcząc, a gąbka do szorowania wypadła mi z ręki.
Mój brzuch już był ściśnięty w supeł, a serce ściskało się coraz mocniej z każdą sekundą. Słyszałam szum krwi w uszach i nagle poczułam dziwną słabość w kończynach, która, jak wiedziałam, nie mia
















