– Jesteś niesamowicie hojna, Sidonie – powiedziała od razu Jacinda.
– Zdecydowanie jesteś lepsza od Quinn. Naprawdę chciałabym, żebyś to ty była moją synową – dodała Penelope, wygodnie zapominając o trzech latach, kiedy Quinn woziła ją na wizyty lekarskie i się nią opiekowała.
Na twarzy Sidonie pojawił się cień rozczarowania. – Naprawdę miałam nadzieję, że moja przyszła teściowa będzie taka jak pa
















