To musiało być dlatego, że ją zaskoczył. To, co ją tak uderzyło, to widok pleców Juliusa, pokrytych bliznami. Nie wyglądał jak złoty chłopiec, za jakiego go uważano. Wręcz przeciwnie, wyglądał jak ktoś, kto był maltretowany.
Maltretowany?
A z tego, co zdążyła zobaczyć, te blizny nie wyglądały na nowe. Były tam od dawna.
Czy to możliwe, że doznał tych obrażeń jako dziecko? Kto mógłby zrobić coś tak
















