„Jeśli naprawdę doprowadzisz do tego rozwodu, odejdziesz z niczym. Lepiej to dobrze przemyśl”. Z tymi słowami pożegnalnymi niemal uciekł z rezydencji, jakby przerażony usłyszeniem prawdy, której nie mógł znieść.
Cisza osiadła po jego odejściu. Quinn stała nieruchomo, rozglądając się po pokoju.
Nadszedł czas, by odejść. A jednak uderzyło ją, jak niewiele tak naprawdę tutaj posiadała.
Przez następne
















