– Dokładnie – odparł Juliusz bez wahania. Nachylił się bliżej, jego ton był lekki, drażniący. – Uważam, że mam całkiem niezłą budowę ciała, panno Bridger. Proszę korzystać, kiedy tylko pani zapragnie.
Quinn nigdy nie spotkała mężczyzny, który potrafiłby powiedzieć coś tak bezczelnego z taką perfekcyjną opanowaniem. – Nie ma potrzeby – odparła ostro. – Nie potrzebuję tego.
– Na pewno nie? – wymrucz
















