„Jednak jutro jadę do Yarburn, żeby pochować rodziców, a potem będę musiał uporządkować tam ich majątek. Obawiam się, że nie będę miał czasu, żeby podjąć się pracy jako twój ochroniarz.”
„Co za zbieg okoliczności! Ja też jadę do Yarburn. Pani Bridger, mogłaby pani zajmować się sprawami majątku rodziców, a jednocześnie na mnie uważać. Nie potrzebuję, żeby pani była ze mną przez całą dobę, tylko wte
















