– No cóż, ona jest Stonehurstówną. Nic dziwnego, że wyróżnia się z tłumu.
Sidonie chłonęła te pochwały, te słowa były jak balsam na lata zmagań i ambicji, które ją tu przyprowadziły.
– Och, wszyscy jesteście zbyt mili – powiedziała z wyćwiczoną skromnością, uśmiechając się łaskawie. – Po prostu znalazłam się we właściwym miejscu we właściwym czasie.
– Doprawdy masz szczęście – rozległ się leniwy g
















