Prawie instynktownie Harlan chciał ruszyć naprzód, ale Laura go powstrzymała. Powiedziała: "Dziś jest pogrzeb rodziców Quinnie. Nawet nie waż się robić kłopotów."
Harlan zatrzymał się w miejscu, marszcząc usta.
"Ciekawe, czy Julius ma coś do Quinnie?" mruknęła Laura.
W końcu trudno było powiązać tę wzruszającą scenę z wizerunkiem, jaki zwykle prezentował Julius.
Być może wcześniej to, co widziała
















