W jednej chwili poczuł pustkę w ramionach. Ciepło, które przed chwilą obejmował, zniknęło, pozostawiając po sobie jedynie lodowatą nicość.
– Wyprowadzasz się? – powtórzył oszołomiony.
– Co, naprawdę myślałeś, że zostanę tu po tym wszystkim, co się stało? – zapytała tonem niedowierzania. – Poza tym, to tylko kilka dni wcześniej. Wkrótce będziemy po rozwodzie.
– Rozwód za kilka dni? – wyraz twarzy T
















