– Naprawdę się tego po tobie nie spodziewałem – warknął Trent, a w jego głosie pobrzmiewała zazdrość. – Najpierw Juliusz, teraz Harlan. Quinn, naprawdę masz talent do przyciągania mężczyzn, prawda?
Wyraz twarzy Quinn stwardniał. – Trent, to, że tobie brakuje uczciwości, nie znaczy, że wszyscy tacy są. Harlan jest moim towarzyszem broni.
– Towarzyszem broni? – zadrwił Trent. – Towarzysz broni stani
















