Inne pokojówki nerwowo załapywały rękami. „Ciszej! Pani Fuller jest na górze. Niech pani nie usłyszy!”
„A mnie to obchodzi!” – fuknęła Holly, gardząc w głosie. „Pani Fuller? Bardziej pasowałoby „Pani Lisica”! Jakże inaczej mogła oczarować pana Lawsona seniora, zostawiając panią Kaylę i nalegając, by zostać przyszłą panią Lawson?”
Wyładowując swoje frustracje, nie zauważyła drobnego, białego pyłu
















