Ale gdyby nic mu nie dolegało, Hubert nie mógłby zemdleć i popaść w śpiączkę.
Kiedy Felicia weszła na salę, kilku lekarzy zebrało się blisko, omawiając plan leczenia. Tymczasem dwaj pachołkowie Melvina stali bez słowa przy ścianie, zbyt przestraszeni, by się odezwać.
Na łóżku Hubert leżał z mocno zamkniętymi oczami, a jego cera wyglądała na zdrową, nie wykazując żadnych objawów choroby. Felicia
















