Wyrzucona Roberta miała siniaki na rękach i stopach.
Potknęła się i upadła na ziemię, długie czarne włosy zasłaniały jej połowę twarzy. Wyglądała na przestraszoną, lekko drżąc, niczym przestraszony królik.
Felicia natychmiast rozpoznała dziewczynę – tę, którą uratowała z wioski, a która potem ją porzuciła i uciekła.
Myślała, że nigdy więcej się nie spotkają, a jednak oto one były.
Los miał nap
















