Elegancka i pełna godności Myra Walsh mocno przytuliła Felicię, łzy strumieniami spływały jej po twarzy, gdy wołała do córki. Na chwilę cały plac jakby wstrzymał oddech.
Szczególnie Lance i jego poplecznicy, którzy przybyli nieco za późno. Wszyscy stali w szoku.
Od jakiegoś czasu krążyły plotki, że rodzina Fullerów, najbogatsza w Khogend, posłała ludzi, aby odnaleźli swoją zaginioną córkę. Najwyraźniej tą córką była Felicia.
Poplecznicy sapnęli. Jeden z nich zwrócił się do Lance'a i zapytał: „Co teraz robimy, panie Thompson? Nadal ją chwytamy?”
Oczywiście, już nie mogli jej pojmać. Lance prychnął lodowato, ale jego chytry wzrok wpatrywał się w Felicię. „Zobaczymy, jak to się potoczy. Jeśli naprawdę jest córką Fullerów, to zrobiło się jeszcze ciekawiej. Nie obchodzi mnie, kim jest – jeśli ją chcę, to będzie moja.”
Z ostatnim szyderczym uśmiechem powiedział: „Chodźmy.”
Ciszej i niezauważenie, Lance i jego banda popleczników wymknęli się.
Tymczasem Myra nadal płakała na placu, oczy miała zaczerwienione i spuchnięte. Mimo, że miała prawie 50 lat, twarz nadal wyglądała młodo, choć teraz była zroszona łzami. Wyciągnęła rękę, chcąc delikatnie dotknąć twarzy Felicii, ale Felicia subtelnie się wycofała.
W ostrym kontraście do emocjonalnego wybuchu żalu i radości Myry, Felicia zachowała zdumiewający spokój. Od początku do końca jej twarz pozostała niewyrażalna, jakby była jedynie biernym obserwatorem całej sytuacji.
Ręka Myry zamarła w powietrzu, ale szybko przypomniała sobie, że Felicia wciąż nie znała całej historii. Wycierając łzy, pośpiesznie wszystko wyjaśniła.
„Licia, jestem twoją matką, twoją prawdziwą matką. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że córka, o którą tak ciężko walczyłam, aby przyszła na świat, została podmieniona przy urodzeniu. Od momentu, gdy poznałam prawdę, wszędzie cię szukałam. I w końcu cię znalazłam.”
Łzy znów popłynęły po twarzy Myry, jej zaczerwienione oczy wypełniły się bólem i poczuciem winy. Były to jej prawdziwe, macierzyńskie emocje.
Felicia nie wątpiła w szczerość uczuć Myry w tamtym momencie jej poprzedniego życia i nie wątpiła w tym również w swoim obecnym życiu.
W tej chwili Myra była naprawdę jej matką. Jej ból był prawdziwy, tak samo jak jej poczucie winy. Jednak faworyzowanie i pogarda Myry, które pojawiły się później, również były prawdziwe.
Za każdym razem, gdy Myra musiała wybierać między Felicią a Kaylą, zawsze odsuwała Felicię na bok. Za każdym, pojedynczym razem.
Na przykład, w jej poprzednim życiu, po tym jak Kayla sfingowała swoją śmierć skacząc do morza, Myra mocno ją uderzyła i powiedziała: „Felicia, największym żalem mojego życia jest to, że cię sprowadziłam na świat!”
Felicia zamknęła na chwilę oczy, ciało drżało jej niekontrolowanie. Pomimo żywych wspomnień, nie mogła wyrazić swojego bólu i żalu.
Powoli uwolniła się z uścisku Myry, jej ruchy były delikatne, ale stanowcze. „Pani się myli.”
„Licia…” twarz Myry wypełniła się smutkiem, ale szybko się opanowała, wymuszając uśmiech przez łzy. „W porządku, kochanie. Rozumiem, że teraz nie możesz tego zaakceptować. Krew gęstsza od wody i wierzę, że pewnego dnia mnie poznasz.”
Felicia milczała.
Myra, starając się ją uspokoić, powiedziała cicho: „Licia, jest już późno. Dlaczego nie pójdziesz ze mną do domu? Poczułabym się lepiej, wiedząc, że nie jesteś sama.”
Od momentu, gdy dowiedziała się, że jej biologiczna córka została podmieniona przy urodzeniu, Myra natychmiast wysłała swoich ludzi, aby zebrali wszystkie informacje na temat miejsca pobytu Felicii. Zatem wiedziała całkiem sporo o adopcyjnej rodzinie Felicii i ich pochodzeniu.
Jej adopcyjna matka była bezrobotna, większość czasu spędzała na kłótniach z sąsiadami. Jej adopcyjny ojciec był drobnym przestępcą, ciągle wplątanym w oszustwa. Tymczasem jej brat był hazardzistą, ciągle po uszy zadłużony.
Myra nie mogła zmusić się do szacunku dla takiej rodziny. Martwiła się również, że Felicia przejmie ich nawyki, dorastając w tak okropnym środowisku.
Skoro jej prawdziwa córka była przed nią, nie było mowy, żeby pozwoliła jej wrócić do tego strasznego miejsca. Przecież to była jej biologiczna córka, jej krew.
„Licia, proszę, chodź ze mną do domu.”
Mimo szczerej prośby Myry i troskliwej uwagi, Felicia nie odpowiedziała. Jej wzrok jednak przesunął się w kierunku Shauna, który nadal zszokowany stał na ziemi.
Shawn był oszołomiony, nie mógł uwierzyć, że Felicia naprawdę była córką bogatych Fullerów. To była dla niego dobra wiadomość, ponieważ oznaczało to, że może szantażować rodzinę Fullerów o pieniądze. Jego hazardzistyczne długi sięgające dziesiątek tysięcy zostałyby uregulowane w kilka minut.
Przecież jego rodzina wychowywała Felicię przez te wszystkie lata. Czy nie byłoby sprawiedliwe poprosić o odszkodowanie? Kilka milionów, a może kilkadziesiąt milionów, nie byłoby nierozsądne, prawda?
Po tym jak to sobie uświadomił, oczy Shauna błysnęły chciwym i przebiegłym blaskiem.
Felicia, oczywiście, nigdy nie wróciłaby z Shaunem. To nie było miejsce, które mogłaby nazwać domem; było duszące, gorsze niż otchłań.
Poza tym, ani Shawn, ani Lance nie wybaczyliby jej tak łatwo. Najlepszym sposobem na ucieczkę przed tymi nędznikami było pójście z Myrą do rezydencji Fullerów.
Z tą myślą, wyraz twarzy Felicii lekko się złagodził, gdy spojrzała na Myrę. Wyglądała jak dziecko pragnące miłości, z nutą nadziei i tęsknoty w oczach. Ten widok roztopił serce Myry i znów zaczęła płakać.
„Chodź, Licia. Chodźmy do domu.”
Felicia pozwoliła się zaprowadzić do samochodu przez Myrę, nie stawiając oporu czułości.
Gdy siedziała na tylnym siedzeniu, oczy Felicii opadły, a wszystkie ślady ciepła i delikatności zniknęły, zastąpione zimną obojętnością i szyderstwem.
Nadszedł czas, aby ponownie spotkać się z Kaylą. Flota luksusowych samochodów ruszyła w stronę rezydencji Fullerów.
Shawn, wciąż leżący na ziemi, wpatrywał się w odjeżdżające samochody, obserwując jak Felicia pokazuje mu kciuk w górę, a następnie przecina gardło kciukiem w groźnym geście.
Shawn wyszedł z oszołomienia, twarz poczerwieniała mu z gniewu.
Ta mała rozpieszczona! I co z tego, że właśnie została córką bogatej rodziny? Jak śmiała mu tak grozić?
Podskoczył na nogi i natychmiast zadzwonił do rodziców, krzycząc: „Tato! Mamo! Felicię właśnie zabrała rodzina Fullerów. Musimy tam jechać i żądać sprawiedliwości. Nie powinniśmy wychowywać ich córki za darmo przez 18 lat!
„A, i jeszcze jedno.” Shawn nagle przypomniał sobie, co Myra powiedziała o podmienieniu córki przy urodzeniu. Jego oczy rozbłysły zrozumieniem.
Skoro Felicia była prawdziwą córką Fullerów, to znaczyło, że Kayla, obecna dziedziczka rodziny Fullerów, była tak naprawdę jego biologiczną siostrą. „Czas też odzyskać naszą rodzinę.”
















