Felicia zaskoczyła odpowiedź. Parsknęła śmiechem. – Nie mogę się z tym nie zgodzić.
Z tymi słowami ruszyła w kierunku wskazanym przez Mike’a. Wkrótce zobaczyła Matthew’a karmiącego ryby przy stawie.
Matthew, nie odwracając się, powiedział z uśmiechem: – W końcu jesteś tu, moja najdroższa synowa.
Felicia powstrzymała się przed popchnięciem go do stawu, powtarzając w duchu, że musi okazywać szacu
















