Ten faworytyzm był nie do zniesienia – jaskrawy i duszący.
Oczy Felicii błyszczały ostro, jakby potrafiła przeniknąć ich myśli. Każdy ślad winy czy zaprzeczenia został całkowicie odsłonięty.
Myra jąkała się: – Licia, Kayla nigdy by czegoś takiego nie zrobiła.
– Potrafisz teraz czytać w jej myślach? Wiedzieć dokładnie, co zrobiła lub pomyślała? – Ton Felicii był lekceważący, zupełnie obojętny na
















