logo

FicSpire

Powrót Koronowanej Dziedziczki

Powrót Koronowanej Dziedziczki

Autor: Tomasz Zieliński

Chapter 7
Autor: Tomasz Zieliński
11 maj 2025
Niezmierna była wartość medycznych tekstów, każda strona bezcenna. Felicia znalazła ją, mając dziesięć lat. Okładka była już wyblakła i prawie nieczytelna, ale wciąż mogła rozróżnić enigmatyczną treść i diagramy akupunktury. Wówczas tak bardzo pochłonęła ją książka, że zapomniała ugotować obiad. W rezultacie Howell szarpnął ją za ucho i ją pobił, a Tabitha chwyciła książkę i wrzuciła ją do ognia. Po pobiciu, Felicia została wyrzucona z domu przez Shawna, po tym jak przygotowała kolację. To była jej kara za to, że pozwoliła im głodować. Tamta noc była mroźnym zimowym wieczorem, temperatura spadła do minus dwóch stopni. Felicia skulona pod okapem domu prawie zamarzła na śmierć. W chwili, gdy pogrążała się w nieprzytomność, zapamiętana książka medyczna ożyła w jej umyśle. Próbując po trochu, ze zdumieniem odkryła, że potrafi wykonać na sobie akupunkturę. Od tej chwili, ilekroć miała czas, wpadała w ten skupiony stan, spędzając osiem lat na całkowitym opanowaniu zawartości książki. Z zamkniętymi oczami powtarzała kilka razy techniki akupunktury. Zanim się zorientowała, minęła północ, a ona w końcu poszła spać. Następnego ranka obudziła się o szóstej, gdy zaczynał świtać. Po wstaniu z łóżka instynktownie starannie pościelała. Jednak patrząc na idealnie ułożone kołdry, zamarła. W poprzednim życiu, kiedy Kayla sfałszowała swoją śmierć, skacząc do morza, Felicia stała się kozłem ofiarnym, wysłanym do więzienia przez swojego narzeczonego, Arnolda. Z obojętnym „dbaj o siebie” była torturowana, aż stała się nie do poznania. Wspomnienia tych czterech lat w więzieniu powróciły – upokorzenie, męki i ból wołający do nieba bez odpowiedzi. Felicia gwałtownie zrzuciła z siebie kołdrę. To nie była przeszłość. Nie było przeszłości. Nie była już barankiem na rzeź. W tym życiu wszystkie reguły będą ustalone przez nią, a wszystkie prawa będą napisane przez nią. Po opanowaniu emocji Felicia w końcu zeszła na dół. O tej godzinie zarówno Dexter, jak i Myra jeszcze spali. Na dole tylko zajęte służby przygotowywały śniadanie i sprzątały. Gdy służba zobaczyła Felicię, wymieniły spojrzenia, a następnie lekko ukłoniły się, szanując ją: „Dzień dobry, pani Fuller”. Felicia skinęła głową na znak przyjęcia. Właśnie miała wyjść, gdy zauważyła, że jedna młoda pokojówka szydzi z niej, przewracając oczami i mamrocząc z pogardą: „Humph, dzika gęś myśli, że jest łabędziem. Powinna znać swoje miejsce!” Komentarz był cichy, ale w rezydencji panowała wystarczająca cisza, by Felicia go usłyszała. Zatrzymała się, cicho chichocząc: „Widzę, że ci się to nie podoba, ale co możesz z tym zrobić?” Twarz pokojówki poczerwieniała, nie mogąc nic odpowiedzieć. Rzeczywiście, bez względu na to, jak bardzo nie lubiła Felicii, wciąż była ona prawowitą spadkobierczynią rodziny. W tej chwili Nora Hall, starsza pokojówka, wybiegła z kuchni, słysząc zamieszanie. Szybko przeprosiła: „Przepraszam, pani Fuller. To moja bratanica, Holly. Jest młoda i nie wie, co robi. Nauczę ją należycie. Proszę, nie obrażaj się!” Felicia nie chciała chować urazy z powodu czegoś tak błahego, zwłaszcza że Holly White była osobą Kayli. W poprzednim życiu pomagała Kayli w licznych intrygach. Trzymanie jej w pobliżu mogło nadal być przydatne. Po odejściu Felicii Holly tupnęła nogą, wyglądając na zdenerwowaną. „To tylko prowincjonalna dziewczyna. Naprawdę myśli, że jest kimś wyjątkowym tylko dlatego, że tu trafiła? Fuj!” „Zamknij się!” Nora zimno zbeształa swoją bratanicę. „Pamiętaj o swoim miejscu. Jesteś tylko pokojówką. Jeśli ośmielisz się jeszcze raz mówić niegrzecznie do pani Fuller, nie będę cię więcej chronić!” „Ja tylko bronię pani Kayli! Przez tyle lat była rozpieszczana, dlaczego miałaby rezygnować ze wszystkiego, co ma, dla tej wieśniary?” Holly prychnęła. „Naprawdę nie wiem, co myślą pan Fuller i pani Fuller!” Rozwścieczona Nora zbeształa ją: „Pozwól, że przypomnę ci po raz ostatni. Jesteś tylko pokojówką. Nie myśl, że tylko dlatego, że jesteś tu półtora roku, możesz zachowywać się, jakbyś była właścicielką tego miejsca. Nie masz do tego prawa! A jeśli nie chcesz tu pracować, po prostu odejdź. Nie ciągnij mnie ze sobą!” Z surowym wyrazem twarzy Nora wróciła do kuchni, coraz bardziej żałując, że przyprowadziła swoją kłopotliwą bratanicę do rezydencji Fullerów. Mimo braku umiejętności, Holly miała pretensje i ośmielała się mieszać w sprawy rodziny Fullerów. Po zbesztaniu Holly skrzywiła się, lekceważąc ostrzeżenie. Wręcz przeciwnie, to tylko wzmocniło jej determinację. Kayla traktowała ją tak dobrze, nawet ostatnio dała jej drogi zestaw do pielęgnacji skóry i nazwała przyjaciółką. Jako przyjaciółka pomoże Kayli pozbyć się tej outsiderki, Felicii. … Felicia nie poszła daleko. Posiadłość była ogromna, a po kilku okrążeniach wokół pola golfowego wróciła do rezydencji po ponad godzinie ćwiczeń. Wtedy było już trochę późno. Dexter siedział na sofie czytając najnowsze gazety, a Myra rozmawiała przez telefon, prawdopodobnie ze swoim synem, Sebastianem, pytając, kiedy wróci do kraju. Z drugiej strony Sebastian odpowiedział, że jest zajęty, po czym rozłączył się, co spowodowało, że Myra spojrzała niezadowolona na Dextera. „Na pewno nauczył się tego od ciebie, zawsze za bardzo zajęty, żeby dbać o sprawy w domu!” Dexter bronił się przed oskarżeniami. Tymczasem Kayla, zasłaniając usta, żeby stłumić śmiech, wtrąciła: „Tato, po prostu przyznaj się, póki możesz, zanim mama pociągnie cię za ucho!” Ciepła i harmonijna atmosfera promieniała szczęściem. Felicia stała w drzwiach, pamiętając, jak w poprzednim życiu ta scena rozgrywała się prawie każdego dnia po jej powrocie do rodziny Fullerów. Tak bardzo jej tego zazdrościła, że chciało jej się płakać, zebrała odwagę, żeby podejść i spróbować się wtopić, ale śmiech natychmiast milkł. To uczucie izolacji zawsze unosiło się jak niewidzialna bariera, trzymając ją na zewnątrz. Głęboko oddychając, Felicia wydała z siebie dźwięk i weszła do środka. W chwili, gdy weszła, atmosfera zdawała się zamarzać, a śmiech ucichł. Dexter odchrząknął i złożył gazetę. Myra pośpieszyła, aby przywitać Felicię, pytając ciepło: „Licia, dlaczego jesteś taka wcześnie? Dobrze spałaś wczoraj?” „Tak” – odpowiedziała Felicia. „To dobrze. Zjedz śniadanie!” – powiedziała Myra, polecając służbie przynieść jedzenie. Przygotowały wystawne śniadanie. Były treściwe zupy i owsianka, a także kilka smacznych dodatków i wypieków. Właśnie wtedy Dexter odebrał pilny telefon i pośpieszył do firmy, zostawiając tylko trzy kobiety przy stole. Podczas gdy Myra nakładała Felicię jedzenie, powiedziała: „Licia, po śniadaniu zabiorę cię na zakupy po ubrania i biżuterię. Kupimy wszystko, co ci się podoba”. Niedzielna impreza była za dwa dni. Na tak wielkiej uroczystości prominentne osobistości Khogend będą gośćmi. Oczy Kayli zabłysły, gdy szybko podniosła rękę. „Mamo, ja też chcę iść!” „Jasne, kiedy my kiedykolwiek chodzimy na zakupy bez ciebie?” Myra żartobliwie przewróciła oczami w kierunku Kayli, pełna uczucia. Felicia odpowiedziała krótko: „Mam coś do zrobienia, więc nie mogę iść”. „Co masz do zrobienia? Szkoła jeszcze się nie zaczęła”. Zanim Myra zdążyła coś więcej powiedzieć, Felicia wstała i stwierdziła: „Jestem najedzona. Smacznego”. Potem odwróciła się i wyszła na zewnątrz. Myra poczuła się trochę niespokojnie i wezwała kierowcę, Eugeniusza Nuñeza, żeby pośpieszył za nią. Właśnie wtedy Holly wbiegła z zewnątrz. Najpierw spojrzała na Felicię z zadowolonym uśmiechem, zanim głośno oznajmiła: „Pan Arnold Lawson z rodziny Lawsonów jest tutaj, pani Fuller!”

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 7 – Powrót Koronowanej Dziedziczki | Czytaj powieści online na FicSpire