Felicia ledwo nadążała z płaskim terenem przed sobą.
Ale gdy miała już wspiąć się na wysoki płot rezydencji Fullerów, zaczęła przeklinać siebie za brak skrzydeł, by odlecieć.
Płot był zbyt wysoki, a na szczycie znajdowały się ostre kolce, dodatkowo oplecione warstwami drutu kolczastego z ostrymi jak brzytwa drutami. Jeden zły ruch, a byłaby okropnie poraniona.
Felicia zrezygnowała, wiedząc, że
















