Felicia nie spodziewała się takiego obrotu spraw, ani też nie przypuszczała, że Roberta podejmie tak drastyczną decyzję.
„Ciociu Felicio…”
Leżąca na ziemi Roberta odkrztusiła się krwią. Trucizna była niezwykle silna. Krew, wypływająca z jej ciała, miała czarny kolor.
Twarz miała blado-ziemistą. Z bólu marszczyła brwi.
Felicia szybko rzekła: „Nie mów nic i nie próbuj się ruszać.”
Na szczęście
















