Carmen w końcu zdała sobie sprawę, że jej ręce również są nieco tłuste po przewróceniu tacy. Nie przyjęła jednak oferowanej serwetki ani nawet nie spojrzała na Felicię, tylko odwróciła się i odeszła.
Felicia patrzyła, jak Carmen odchodzi sama, i westchnęła cicho.
Kayla, stojąca z tyłu tłumu, liczyła na to, że tym razem Felicia trochę ucierpi. Chociażby trochę się upokorzy. Ku jej rozczarowaniu
















