Cassian zmarszczył brwi. – Zaraz, zaraz. Kilka razy byłem u ciebie w Eindhoven. Nigdy nie mówiłeś, że znasz Mirabelle. Nawet nie słyszałem, żebyś wymienił jej imię.
– Nie wiedziałem, że to ona – odparł Ashton.
Pamiętał z tamtej nocy tylko kobietę – ciepłą skórę, pewne ramiona – która musiała wyczuć, że coś z nim jest nie tak.
Zabrała go do szpitala. Zapłaciła rachunek.
A potem zniknęła.
– Kiedy si
















