– Proszę pana, jesteśmy na miejscu – powiedział kierowca.
Piętnaście minut później…
W prywatnym pokoju szpitalnym panowała cisza, którą przerywało jedynie powolne kapanie kroplówki.
Ashton stał przy łóżku, poprawiając koc na ramieniu Mirabelle.
Jej twarz była rozpalona. Włosy przykleiły się do czoła wilgotnymi kosmykami.
Wyjął telefon i zadzwonił.
Yvaine Carlisle wpadła jak burza prawie godzinę pó
















