Dlaczego Kenway – zwłaszcza ten tajemniczy "S" – miałby pojawić się na moim weselu?
Nie mogłam wymyślić żadnego powodu. Czyżbyśmy wysłali zaproszenie do niewłaściwej osoby?
Cóż, przynajmniej był świadkiem najbardziej rozrywkowego widowiska w całym Metropolis, w momencie, gdy przybył. Nazwałabym to zwycięstwem.
Mój telefon zadzwonił, wyrywając mnie z zamyślenia.
To była Jean. Nie traciła czasu, war
















