Znalazłam go. Pomimo surowego wyglądu zewnętrznego, budził respekt. Jedyną ozdobą był napis wyryty na ścianie: Służyć i chronić.
Ktoś czekał. Widziałam go już wcześniej – mężczyznę, który przypomniał Sorenowi, że musi wyjść, gdy rozmawialiśmy przy bramie rezydencji Kenwayów.
Zaparkowałam samochód i chwyciłam torbę.
Mężczyzna przedstawił się uprzejmie: – Dzień dobry, panno Taylor Jones. Jestem M
















