Przechyliłam głowę i zachichotałam. "On ma na imię Soren Kenway! To brzmi… jak najfajniejsze imię na świecie, prawda? Nie znasz go… Nie znasz go… On jest… bardzo dyskretny… Bardzo tajemniczy..."
"Interesujące. Tak się składa, że znam tego gościa." Mężczyzna uśmiechnął się i wstał, podnosząc mnie za ramię. "Chodź. Odprowadzę cię do domu."
"Kto? Ty? Po co? Wysłała cię Jean? Człowieku, ile ona wydała
















