Soren siedział wysoko ponad nami wszystkimi, a jednak skinął mi głową i uśmiechnął się.
Poczułam się, jakbym powróciła do życia. Byłam w ekstazie.
Odwdzięczyłam mu się najjaśniejszym, najbardziej wdzięcznym uśmiechem. Może i nie zdobyłam bransoletki, ale cieszyłam się, że trafiła do Sorena.
"40 000 000 dolarów! Raz! Dwa! Sprzedane!" krzyczał aukcjoner z taką ekscytacją, że aż mu się głos załamał.
















